W
czasie kiedy duzi debatowali na temat kwot uchodźców i spierali się
"terroryści czy nie", mali działali. I stworzyli dla maluchów, które
uciekły przed wojną do Jordanii wspaniałe prezenciki. Takie same zabawki
zrobimy z dzieciakami syryjskimi.
Dzieciaki z całej Polski; ze szkół, drużyn harcerskich, ze wspaniałego projektu Multikulti i Go'n Act , zrobiły pocztówki, małe laleczki, przypinki i wisiorki. Ciągle dochodzą kolejne paczki z upominkami.
Podczas robienia zastanawialiśmy się jaki ma być ten prezencik? Ten ktoś kto go dostanie jest trochę podobny do mnie ale z drugiej strony musiał zostawić wszystko i przebyć długą drogę. Dzieciaki są mądre, więc padały bardzo fajne pomysły: "Musi być lekkie, od serca, kolorowe. I nic co się kojarzy z wojną!"
Oczywiście można zapytać "Po
co takie upominki zrobione przez dzieci? Czy nie lepiej zawieźć im
ciepłe swetry? Albo -jak już stawiamy na edukację- kredki albo
podręczniki?".
Robiliśmy już
taki projekt w romskich osadach. Polskie dzieci robiły dla romskich i na
odwrót. Wiecie co było najważniejsze? Poczucie, że gdzieś daleko jest
ktoś kto jest trochę podobny i życzy mi dobrze. I pokazanie potencjału,
który mają wszyyyscy.
Na upominkach od
polskich dzieci pojawiają się motywy typowe dla naszej kultury: choinka,
polska flaga, nawet jakiś Jezusek. W filmie, który nakręciliśmy dla
nich, chłopcy koniecznie chcieli pokazać jak się robi schabowe. Czy to
źle? Moim zdaniem nie. Zabawki, które zrobią dzieci w Jordanii będą ich -
więc możliwe, że pojawi się oko proroka albo róża (symbol Syrii). Na
filmie będą śpiewać i tańczyć tak jak lubią, czyli pewnie inaczej niż
robią to dzieci w Polsce. Nie chodzi o to by się nawzajem zmieniać,
tylko poznać i pokazać swój kawałek świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz