sobota, 17 grudnia 2016

Wieści ze Śląska - Koło Nas


Projekt "Koło Nas" zaangażował dzieci i młodzież z dwóch miast i środowisk - z Ewangelickiego Centrum Diakonijnego "Słoneczna Kraina" w Katowicach oraz świetlicy dla dzieci i młodzieży polskiej i romskiej w Chorzowie „Romowie jutra”.

A co działo się na warsztatach i spotkaniach przez ostatnie miesiące? Prowadziliśmy te same zajęcia w obu świetlicach i przy okazji relacjonując jak identycznie zaplanowane zajęcia przebiegały w drugiej placówce. Wśród tematów zajęć znalazło się:
  • robienie kartek dla siebie nawzajem, przedstawianie dań, 
  • rysunki swojego podwórka, pokoju, ulubione miejsca,
  •  projektowanie wspólnego domu dla - bociana i pingwina, 
  • zapoznanie się z mniejszościami etnicznymi i narodowymi żyjącymi w Polsce, 
  • wspólne gotowanie, 
  • wcielanie się w postacie z odległych krajów, zabawy i w końcu spotkanie.obu świetlic i opowieści o wszystkim co się działo przez ostatnie miesiące. 
  • Na koniec poprosiłyśmy dzieci i młodzież, żeby napisali lub narysowali czym dla nich jest tolerancja lub co jest dla nich ważne, gdy poznają nowego człowieka. 
Z tych rysunków i słów powstały dobre Memy, które mówią chyba same za siebie.




Polecamy zwłaszcza po lekturze wszystkich komentarzy, publikacji w internecie na temat sytuacji w Polsce i na świecie. Dzieciaki przywracają wiarę że działanie ma sens.

Co jakiś czas wracamy do formalnego wniosku, w którym jest wszystko to, czym później staje się projekt. Chcemy się z Wami podzielić jedną z zapisanych tam myśli, tak banalną, a wciąż mało kiedy braną sobie do serca: „…współpraca jest ważniejsza niż podziały, a różnice i podobieństwa to sposób na zyskanie nowego punktu widzenia na świat, dlatego warto uświadomić sobie, że to jak żyjemy co jest dla ważne i nam bliskie tworzy rzeczywistość Koło Nas.”

wtorek, 8 listopada 2016

Kim jest Szczotlicha?


Zobaczcie nad czym pracuje najwspanialszy ze ślaskich CzujCzujów :

Kim jest Szczotlicha? Odpowiedź znajdziecie na nowym BLOGU śląskiej grupy, na który serdecznie zapraszamy!

Znajdziecie tam niesamowite historie śląskich stworów , legendy z okolic Śląska i relacje ze spotkań z młodszymi i większymi mieszkańcami Katowic.


To właśnie przez ostatnie miesiące ze Słoneczną Krainą w Katowicach mieliśmy przyjemność brać udział w projekcie "Odcienie Legendy". Spędziliśmy mnóstwo miłych godzin przy kawie i opowieściach o zmorach, utopcach, o współczesnych marach. Na zabawie z cieniami i spisywaniem legend z seniorami, dziećmi i młodzieżą. Dziękujemy wszystkim za udział!!!

To jeszcze nie koniec i niedługo ruszymy z Odcieniami Legendy w mini trasę po Śląsku. Śledźcie piszcie i mamy nadzieje do zobaczenia!

sobota, 15 października 2016

Łąkowa biblioteczka w Sorokach

A taką biblioteczkę postawiliśmy z dzieciakami w Sorokach. Zespół wespół, bywało ciężko, bywało przez łzy, pomalutku ale do przodu :)



wtorek, 11 października 2016

Foty dzieciaków z Sorok


Co jakiś czas lubimy dzieciakom, z którymi działamy dać aparaty i zobaczyć jak widzą świat. Tematem jest "Lubię/nie lubię" (wiem, że trochę prymitywny podział świata ale ciekawe rzeczy z tego wychodzą). Potem najfajniej jest dostać swoje wywołane zdjęcia. Zobaczcie co uwieczniły dzieciaki z Sorok. Ciekawie jest zestawić te foty z tymi, które zrobiły dzieci z Kurdystanu, Meksyku, Naddniestrza, Turcji czy Gruzji .

Aparcaikowy projekt robiliśmy już tutaj dwa razy za sprawą Olgi Knapik. Tamte zdjęcia czekają na wystawę na którą wkrótce mamy nadzieję Was zaprosić :)


czwartek, 4 sierpnia 2016

Wehikuł Wymiany

Przez ostatnie kilka tygodni łatwiej mnie było spotkać przy śmietniku niż po za nim.  Buszowałam w poszukiwaniu starych mebli. Z tego co znalazłam, wraz z chłopcami będących pod pieczą fundacji im. Marii Grzegorzewskiej budowaliśmy Wehikuł Wymiany (przez chłopców ochrzczony na Skrzynia Marzeń Mariola). 
To taka skrzynia, do której sąsiedzi mogą wsadzać niepotrzebne już rzeczy i brać (zupełnie bezpłatnie!) to co się w niej znajduje.

 fot. Edyta Foryś

Po co? Wszystko w imię ekologii (po co wyrzucać jeśli może jeszcze komuś posłużyć?) i budowania sąsiedzkiej solidarności. 
Wehikuł będzie sobie wędrował po Ochocie a każde jego przybycie będzie inaugurowane piknikiem sąsiedzkim. Pierwsze miało miejsce tydzień temu na Tarczyńskiej.
Działania z tymi co blisko, budowanie więzi, ze społecznością lokalną - jest dla nas strasznie ważne. 
Bo ciężko byśmy byli otwarci na uchodźców jeśli się boimy sąsiada.
Bo sąsiedzi to najbardziej naturalna (po rodzinie czy przyjaciołach) sieć wsparcia.






Kolejna Sąsiedzkie Święto Wymiany już w tę niedzielę 7 sierpnia w Klubokawiarni Życie jest fajne o 19.00. 

Skrzynia stanie przed  kawiarnią i będzie otwarta na niepotrzebne rzeczy przez tydzień. Niech pęka w szwach!

Otwarciu będzie towarzyszył pokaz filmu o wyspie ze śmieci (wielkości Teksasu,!) która znajduje się na Pacyfiku oraz warsztat robienia recyklingowych zabawek.

czwartek, 12 maja 2016

Plac zabw w Rusajfie

„Po co uchodźcom plac zabaw? Ciepłe kalesony, zupa, śpiwór! To są prawdziwe potrzeby” - dziwuje się sporo osób. W Rusajfie jak nigdzie indziej czujemy, że nasz projekt nie urwał się z choinki. Pracujemy w domu dziecka. Mieszkają tu dzieciaki z Syrii, które nie mają rodziców. Niektórzy zginęli na wojnie, inni wyjechali do Europy aby zarobić na rodzinę. 
Na pierwszy rzut oka maluchy mają dobre warunki - ciepło, syto, bezpiecznie. Opiekują się nimi dwie kobiety - babcia trzech dziewczynek i 17-letnia Nadine, która jest mamą małego Hamzy.  Na pewno mają dobre intencje ale są wiecznie zmęczone i sfrustrowane. Dobrze je rozumiem - ja ledwo dycham z moim jednym Rochem, a one mają pod całodobową opieką całą czeredę. Chyba najtrudniejszy jest fakt, że totalnie nie ma z nimi gdzie pójść - parki praktycznie nie istnieją, ulica jest niebezpieczna, a teren za domem to kupa gruzu. Dzieciaki siedzą więc całe dnie w domu i przy świetle jarzeniówki oglądają bollywoodzkie seriale. Czasem kładziemy się mocno po 1.00 w nocy a dziewczynki jeszcze gapią się w telewizor. Zdarza się, że wstają przed opiekunkami i na śniadanie wyjadają łyżkami cukier. Mamy nadzieję, że plac zabaw coś zmieni - dzieciaki będą mogły spędzać całe dni na dworze, będzie przestrzeń służąca tylko do zabawy.

Na początku było tak:


Wysprzątaliśmy teren i zaczęliśmy eksplorować wysypiska i wulkanizacje opon





Następnie burze mózgów i projektowanie

dużo piłowania


kopania


wiercenia 


malowania 




i zaczęła wyłaniać się zupełnie inna przestrzeń:


Ze śmieci zaczęły powstawać zabawki. Powstały dwie tablice sensoryczne. Jedna manualna, druga dźwiękowa


domek do wspinania




smok do bujania, huśtawka, równoważnia


piaskownica


fotel


obręcz do huśtania się


kuchenka


, domek z kamienia i wiele rozmaitych ozdóbek.



Chyba najfajniejsze było to, że w budowę zaczęła się włączać cała społeczność.


A potem przez kilka następnych tygodni śnimy o oponach.