Człowiek
w trakcie rozwoju przeżywa rozmaite kryzysy. Konflikt miedzy potrzebą
niezależności a dążeniem do bliskości, lęk przed wyzwaniami, frustracje
związane z porażką, rozmaite straty. Tak jak dla rozwoju ciała potrzeba
zbilansowanej diety, ruchu i powietrza, tak samo rozwój emocjonalny
wymaga dobrych wzorców: wsparcia rodziców (lub innych dorosłych), ich
uwagi i cierpliwości.
Bez tych czynników człowiek oczywiście będzie się jakoś rozwijał, ale - kontynuując metaforę z ciałem - jeśli ktoś jest niedożywiony w dzieciństwie, raczej będzie miał problemy ze zdrowiem jako dorosły. Dziecko, które musiało sobie ze sztuką oswajania emocji radzić całkowicie samo, może potem nie wiedzieć, co robić np. ze złością. W związku z tym np. reaguje na wszystko agresją, albo wręcz przeciwnie - tłumi złość w sobie. To odbija się na zdrowiu i relacjach z innymi. Edukacja emocjonalna to trochę jak dostarczenie ciału witamin. Nie chodzi tu o terapię. Dajemy przestrzeń, by nazywać emocje. Uczymy, jak okazywać je w dobry (dla siebie i otoczenia) sposób. Już samo zdanie sobie sprawy, że inni czują, jest bardzo istotne.
Bez tych czynników człowiek oczywiście będzie się jakoś rozwijał, ale - kontynuując metaforę z ciałem - jeśli ktoś jest niedożywiony w dzieciństwie, raczej będzie miał problemy ze zdrowiem jako dorosły. Dziecko, które musiało sobie ze sztuką oswajania emocji radzić całkowicie samo, może potem nie wiedzieć, co robić np. ze złością. W związku z tym np. reaguje na wszystko agresją, albo wręcz przeciwnie - tłumi złość w sobie. To odbija się na zdrowiu i relacjach z innymi. Edukacja emocjonalna to trochę jak dostarczenie ciału witamin. Nie chodzi tu o terapię. Dajemy przestrzeń, by nazywać emocje. Uczymy, jak okazywać je w dobry (dla siebie i otoczenia) sposób. Już samo zdanie sobie sprawy, że inni czują, jest bardzo istotne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz